~rob.blog~

Belka w oku

(Fri Sep 10 16:06:16 2010, Robert Piątek)

Dzisiejsza Ewangelia:

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku», gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. (Łk 6, 39-42)

Dzisiaj zaczął się kolejny tydzień naszej formacji, w którym w sposób szczególny pochylamy się nad kwestią grzechu. Tak się złożyło, że również dzisiaj Kościół daje nam do rozważenia powyżej przytoczony fragment Ewangelii św. Łukasza. Domyślamy się, że niewidomy nie może bezpiecznie prowadzić niewidomego, ale jakże często podejmujemy takie ryzyko – sami będąc „niewidomi” próbujemy prowadzić innych lub pozwalamy, aby nas prowadził inny „ślepiec”… Świadomie raczej nie pozwolilibyśmy sobie na taki brak rozsądku, ale w codziennym pośpiechu… w dążeniu do uproszczeń, wygody… w próbach „reperowania” poczucia własnej wartości… ulegając pokusie bezmyślności i dla świętego spokoju… relatywizując lub z wielu innych powodów tak właśnie postępujemy.
Jak więc dostrzegać prawdę, jak „stawać się widzącym”? Jak znaleźć dla siebie przewodnika? Jeden jest Nauczyciel i Mistrz, Ten, który jest drogą, prawdą i życiem. Do Niego przede wszystkim musimy się zwracać, bo nikt z nas nie jest jeszcze w pełni wykształcony, by już być jak On. On daje światło, aby zobaczyć prawdę o sobie, belkę w swoim oku. Od siebie trzeba zacząć, choć o wiele łatwiej (i przyjemniej) wytykać wady innym. Odczytuję to Słowo jako zaproszenie do regularnego rachunku sumienia – do stawania w prawdzie Bożego Słowa. Kilka dni temu słyszeliśmy w czasie liturgii słowa św. Pawła z pierwszego listu do Koryntian: „Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią” Warto więc stawać przed Panem i modlić się tak jak psalmista „Przeniknij mnie, Boże, i przejrzyj moje serce, zbadaj mnie i zobacz, co myślę. Zobacz, czy nie kroczę drogą zagłady, i skieruj mnie na Twą odwieczną drogę” (Ps 139, 23-24).

Wiele jest różnego rodzaju zaleceń i pomocy do rachunku sumienia i każdy z nas powinien odnaleźć swój styl i rytm – taki, który mu osobiście przynosi najwięcej korzyści, który dotyka jego serca. Chcę przy tej okazji podzielić się z wami opublikowanym przed wielu laty przez nieżyjącą już dziś Matkę Basileę Schlink Zwierciadłem sumienia. Ten rachunek sumienia ucznia Jezusa koncentruje się raczej na wewnętrznych postawach, konfrontując je z Bożym Słowem, niż na katalogu grzechów, na prawie. Zachęcam do lektury – może i dla ciebie okaże się wartościowy i pomocny.

Tutaj możesz pobrać plik PDF (opublikowano za zgodą wydawnictwa Evangelical Sisterhood of Mary).


Niniejszy artykuł powstał na potrzeby nieistniejącego już bloga biblijnego "Spotkania ze Słowem" wspólnoty Emaus z Rybnika